Artykuł prezentuje wpływ działania białego szumu na przetwarzanie słuchowe, oraz na rozwój mowy u dzieci. Z lektury dowiesz się także, czy dziecko rodzi się z zaburzeniami przetwarzania słuchowego, jak może objawiać się CAPD, jak dbać o rozwój funkcji słuchowych. Ponadto, poznasz moją, prywatną historię związaną z białym szumem.

W kwietniu 2021r. miałam przyjemność gościć w programie „Pytanie na Śniadanie”, w którym odpowiadałam na pytania dotyczące szkodliwości białego szumu na rozwój funkcji słuchowych i rozwój mowy u dzieci. Otrzymałam mnóstwo pozytywnych opinii od innych specjalistów, za które bardzo dziękuję oraz podziękowania od rodziców, z których dowiedziałam się m.in., że po obejrzeniu programu wyłączyli suszarkę ? Jest to dla mnie niezwykle cenne. Z uwagi na czas antenowy i presję prowadzących 🙂 postanowiłam temat rozwinąć. Z tego tytułu powstał podcast i, na jego podstawie, artykuł. A na początek film z PnŚ.

Teraz zachęcam do odsłuchania podcastu, w którym temat rozwijam, lub do przeczytania artykułu, który znajduje się poniżej. Jak kto woli 🙂

Biały szum – czym jest?

Biały szum to mieszanina pełnego spektrum dźwięków odbieranych przez ludzkie ucho. W odbiorze ma on rozmytą jakość, bez określonej wysokości dźwięku. Nie ma w nim tzw. „pików”, czyli pojedynczych, wybijających się dźwięków.

Dziadek – mikrobiolog i badania w Stanach

Pewien Dziadek zaglądał przez okno szpitalnego pokoju dla noworodków. Jego córka urodziła dzień wcześniej. Na oddziale było bardzo ciepło. W pewnym momencie ów dziadek usłyszał rytmiczny odgłos. Okazało się, że w pokoju dla noworodków jest włączony wentylator.

Dziadek nie chciał na to pozwolić, więc zapukał w okno tego pokoju. Pielęgniarka spojrzała na niego, Pan nie przestawał pukać i przywoływać pielęgniarki. Pani wyszła, żeby zwrócić mu uwagę, by tak nie hałasował, ponieważ w pokoju śpią dzieci.

Dziadek: Twój nieszczęsny wentylator szkodzi ich mózgom. Proszę go natychmiast wyłączyć!

To podejście nie zadziałało.

Okazało się, że Dziadek był neurobiologiem, który prowadził szeroko zakrojone badania nad przetwarzaniem słuchowym. Poczekał, aż pielęgniarka odejdzie, po czym włączył telefon komórkowy, żeby zadzwonić do swojego prawnika. Następnego dnia wrócił z listem, w którym domagał się, aby szpital usunął wentylator z pokoju noworodków.

Centralne Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego

CAPD wg ASHA (Amerykańskiego Towarzystwa Mowy, Języka i Słuchu) to zaburzenia pracy zmysłu słuchu, które wynikają z nieprawidłowości na poziomie Centralnego Układu Nerwowego (przy prawidłowej pracy części obwodowej, czyli uszu), i one obejmują szeroki zakres objawów.

Dr Andrzej Senderski dodaje, że nie wynikają one z zaburzeń funkcji poznawczych i językowych, choć często z nimi współwystępują”.

Tematowi CAPD jest poświęcony kurs online moje autorstwa: „Centralne Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego (CAPD) u dzieci” do którego serdecznie zapraszam. Natomiast dzisiaj wersja skrótowa w aspekcie białego szumu.

Czy dzieci rodzą się z zaburzeniami przetwarzania słuchowego?

Nie, dzieci nie rodzą się z zaburzeniami przetwarzania słuchowego. Mózg noworodka czeka na bodźce sensoryczne. Badania neurobiologiczne wykazały, że zdolności przetwarzania rozwijają się po urodzeniu, gdy neurony łączą się ze sobą, tworząc ścieżki w mózgu. Jest natomiast prawdopodobne, że niektóre dzieci dziedziczą skłonność do występowania tego typu trudności i tutaj ekspozycja środowiskowa odgrywa bardzo istotną rolę.

Starszy neurobiolog, który walczył o usunięcie wentylatora, wiedział o skłonnościach genetycznych. Był świadomy, że to nie jego wnuk może cierpieć najbardziej. Wiedział natomiast, że niektóre z dzieci w tym pokoju, mogą być bardzo podatne na problemy z przetwarzaniem słuchowym w późniejszym życiu.

Każdy przychodzący sygnał jest ważny dla mózgu noworodka, a potem niemowlęcia. W pierwszym roku życia, mózg jest bardzo zajęty organizowaniem się. Dziecko musi przeanalizować bodźce sensoryczne i stworzyć dla nich kategorie, to jak wkładanie tych bodźców do różnych szufladek. Ten kluczowy etap rozwoju mózgu przygotowuje dziecko do życia.

 Jak zadbać o prawidłowy rozwój funkcji słuchowych u dziecka?

Ważne jest, by w tym czasie dawać dzieciom różnorodne bodźce słuchowe i nie wystawiać na długotrwały szum, który sprawia, że te właśnie przeróżne bodźce do dziecka nie docierają. Dziecko uczy się różnorodności bodźców słuchowych także podczas snu i uczy się także ignorowania tego co jest nieważne. Jeśli będzie narażone na długotrwałe wystawianie na szum może to prowadzić do trudności w przyszłości. Po moim udziale w programie „Pytanie na Śniadanie”, w którym poruszyłam temat wpływu białego szumu na rozwój mowy i funkcji słuchowych u dziecka, przeczytałam kilka opinii rodziców, z których wynikało, że ich dziecko słuchało szumu całą noc, a mowę rozwinęło i wręcz mówi bardzo wiele. Jednak nie wiem czy to dziecko nie ma innych trudności związanych z przetwarzaniem słuchowym, albo czy nie ujawnią się silniej w przyszłości.

Ważna umiejętność wyciszania dźwięków „tła”

Kiedy wchodzisz do nowego środowiska, w którym słychać dźwięk w tle, np. włączone jest jakieś urządzenie, to pomimo, że wyłapujesz tenże dźwięk, mózg potrafi go zakwalifikować jako dźwięk nieistotny i jesteś w stanie skupić się np. na rozmowie. Bardzo szybko mózg decyduje się nie analizować hałasu. Mózg postanawia przestać zwracać na niego uwagę.

Gdyby Twój mózg nie był w stanie tego zrobić, byłbyś nieustannie bombardowany przez przytłaczające bodźce sensoryczne. Nie byłbyś w stanie sobie z tym poradzić.

Wracając do dziadka, który przyniósł do szpitala list od swojego prawnika. Chciał, aby szpital usunął wentylator z pokoju noworodków, ponieważ wiedział, że biały szum może nauczyć te małe mózgi zwracania uwagi na tenże szum, przy braku odpowiedniego odbioru innych bodźców słuchowych, odpowiedniego kategoryzowania, odpowiedniego wyciszania tego, co nieistotne. Był także świadomy wpływu problemów z przetwarzaniem słuchowym na mowę, język i uczenie się.

Ważne!

Trudności z wyciszaniem nieistotnych bodźców słuchowych i skupianie się na bodźcach ważnych są charakterystyczne dla zaburzeń przetwarzania słuchowego. Jest to oczywiście jeden z wielu objawów

Pamiętaj!

Zaburzenia przetwarzania słuchowego można zdiagnozować u dziecka w wieku co najmniej 7 lat, natomiast w wieku 4-6 lat można na podstawie wyników badań określić ryzyko CAPD. We wcześniejszych etapach życia dziecka możemy przypuszczać, na podstawie objawów, że trudności, które występują u dziecka mogą przerodzić się w CAPD.

Objawy zaburzeń przetwarzania słuchowego

Dzieci z zaburzeniami przetwarzania słuchowego mogą przejawiać między innymi następujące symptomy:

  • trudności z wyciszaniem tła, czyli np. dźwięków generowanych przez grupę dzieci i skupieniu się na głosie nauczyciela,
  • trudności ze skupieniem, spowodowane nieumiejętnością wygaszenia bodźców nieistotnych,
  • rozpraszanie przy każdym wybijającym dźwięku,
  • trudności z rozumieniem poleceń, dłuższych wypowiedzi, gubienie się w trakcie wypowiedzi, zapominanie części polecenia,
  • trudności z zapamiętywaniem ze słuchu, z pisaniem ze słuchu i in.

To tylko niektóre z wielu objawów wchodzących w obszar CAPD.

Dzieci z zaburzeniami przetwarzania słuchowego mają tendencję do uczenia się wzrokowego, przy czym iloraz ich inteligencji, rozwój poznawczy jest prawidłowy. Powszechna jest u nich skłonność do napadów złości z powodu ogromnej frustracji, z jaką mają do czynienia.

Dzieci z trudnościami w przetwarzaniu słuchowym często pozostają w tyle za swoimi rówieśnikami w zakresie nauki czytania i ortografii. Są bystre, dobrze radzą sobie z zadaniami wzrokowymi. Ten typ dziecka ma tendencję do doskonałości w działaniach wizualnych, takich jak puzzle, lego.

Często zdarza się, że zaniepokojony nauczyciel zauważa słabe zdolności słuchowe i kieruje dziecko na badanie słuchu. Tylko pamiętajmy, że u dzieci z zaburzeniami przetwarzania słuchowego, słuch fizyczny jest prawidłowy, mieści się w granicach normy. Dzieci z trudnościami w przetwarzaniu słuchowym mogą natomiast nie wykonywać dobrze poleceń słownych, z powodu trudności w ich rozumieniu. Mogą mieć problemy z pamięcią krótkotrwałą, przez co np. nie zapamiętują pierwszej części polecenia i zgadują jej treść.

Problemy z przetwarzaniem słuchowym utrudniają skupienie uwagi w miejscach, gdzie jest dużo bodźców słuchowych w tle, takich jak klasa czy sala gimnastyczna. Ponadto, przetwarzanie słuchowe przebiega wolniej. Dzieci, które nie mogą nadążyć, zdarza się, że wyłączają się kiedy ktoś mówi. Zrozumienie osób z obcym akcentem bywa niemożliwe. Dzieci z trudnościami w przetwarzaniu słuchowym często proszą o powtórzenie.

Rodzic: Zatrzymamy się w sklepie, żeby kupić warzywa na kolację.

Dziecko: Hę? Co powiedziałeś?

Starsze dzieci z zaburzeniami przetwarzania słuchowego są często diagnozowane w kierunku dysleksji lub zaburzeń koncentracji uwagi (ADD/ADHD).

Zapamiętaj!

W przypadku Centralnych Zaburzeń Przetwarzania Słuchowego, słuch fizyczny jest w normie, czyli wyniki badań AT, TEOAE, czy np. ABR są prawidłowe.

Oburzenie dziadka – naukowca, z początku opisanej historii, jest istotne w kontekście wzrostu popularności białego szumu, którego używają świeżo upieczeni rodzice.

Dlaczego urządzenia emitujące biały szum są tak popularne wśród młodych rodziców?

Istnieje wiele blogów internetowych, które zalecają stosowanie białego szumu, aby pomóc niemowlętom zasnąć. Posuwają się one tak daleko, że twierdzą, iż należy go używać przez całą noc i podczas każdej drzemki, aż do ukończenia przez dziecko 12 miesięcy.

Co przekazują rodzicom firmy sprzedające urządzenia, które generują biały szum?

Korzyści dla rodziców wg firm:

  • Niemowlęta uspokaja szumiący dźwięk.
  • Urządzenie może wytwarzać szum dłużej, a jego głośność jest dostosowana lepiej niż szum generowany przez rodzica.
  • Biały szum pomaga rodzicom lepiej spać, ponieważ maskuje drobne odgłosy wydawane przez dziecko.
  • Biały szum jest łatwy do odstawienia po ukończeniu 1 roku życia. Wystarczy wyłączyć urządzenie.

Firmy produkujące szumiące zabawki i urządzenia wywołują silne emocje u rodziców twierdząc, że biały szum jest korzystny dla dzieci na przykład pisząc, że:

Niemowlęta są zestresowane przez stymulację światłami, twarzami. Biały szum tworzy bezpieczną przestrzeń, blokując bodźce, gdy dziecko potrzebuje snu.

W niektórych blogach znajdziemy także informacje, że biały szum zmniejsza szanse na wystąpienie zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS).

Te argumenty skutecznie przekonują rodziców do zastosowania szumu.

Zalecenia Amerykańskiej Akademii Pediatrii dla rodziców chcących używać „białego szumu” do wyciszania niemowląt:

  1. Źródło szumu powinno być ulokowane możliwie jak najdalej od dziecka
  2. Urządzenie powinno być ustawione na minimalną głośność
  3. Czas ekspozycji na szum powinno się ograniczyć do minimum, czyli najlepiej wyłączać, gdy dziecko zaśnie.

Niektórzy producenci zabawek szumiących szczycą się też tym, że ich urządzenia są bezpieczne dla dziecka, ponieważ ich maksymalna głośność nie przekracza 72 dB, które to dopuszcza UE w zabawkach grających. Należy jednak pamiętać, że zabawki grające, które (nota bene) są bardzo szkodliwe zarówno dla słuchu, jak i układu nerwowego dziecka, nie generują ciągłego dźwięku blisko główki dziecka. Za bezpieczny poziom głośności uznaje się ok 50 dB, czyli głośność deszczu, natomiast suszarka, z której też często rodzice korzystają generuję dźwięk o natężeniu ok 80 dB, więc nawet oddalona 1 czy 2 m od główki dziecka nie będzie dźwiękiem wystarczająco cichym.

Dr Harvey Karp – metoda 5S

Ważnym specjalistą w tym zakresie tematycznym jest dr Harvey Karp, który propaguje swoją metodę 5S. Dr Karp twierdzi, że pierwsze 3 miesiące po urodzeniu, to dla dziecka niejako czwarty trymestr i należy zapewnić niemowlęciu w tym okresie warunki zbliżone do tych, które miało w łonie matki.

  1. Otulanie, by dziecko miało ciasno i ciepło. Można do tego zastosować koc lub dostępne teraz w przeróżnych wzorach i kolorach otulacze.
  2. Stabilizowanie pozycji, Karp zaleca, by wcześniej otulone dziecko trzymać na wyciągniętej dłoni, ułożone na brzuchu lub lekko na boku. Tak, by główka noworodka była skierowana w dół.
  3. Szumienie. I przy tym punkcie nieco się zatrzymam. W swoich pierwszych filmikach instruktażowych, dr Karp zalecał szumienie dziecku do uszka wykorzystując własny aparat mowy. Taka technika nie zrobi dziecku krzywdy. Natomiast dr Karp posunął się o krok dalej i zaczął zalecać także urządzenia takie jak odkurzacz, suszarka, czy też różne aplikacje.

Przyjrzyjmy się chwilę teraz częstotliwościom, które generują urządzenia oraz częstotliwościom szumu, który dziecko słyszało w łonie mamy. Otóż, dźwięki generowane przez urządzenia, zabawki szumiące prezentują się w przedziale od 1kHz do ok 20kHz, natomiast w łonie mamy dziecko słyszało szum o częstotliwości od ok 250Hz do ok 1kHz, czyli dźwięki zdecydowanie niższe.

Jako ciekawostkę wspomnę też teraz, że istnieją różne kolory szumów, nie tylko biały ? Najbardziej popularny poza białym jest szum różowy i czerwony, ale są także inne kolory.

Popularną nazwą ogólną dla szumów jest biały szum. Jednak, pomimo, że każdy szum reprezentuje szerokie pasmo częstotliwości to każdy z nich charakteryzuje się przewagą częstotliwości niższych lub wyższych. I tak np. szum różowy ma przewagę niskich częstotliwości, a czerwony jeszcze większą przewagę niskich częstotliwości. Szum biały jest w naszym odbiorze najwyższy brzmi mniej więcej [sssss], szum różowy [fffffff], a szum czerwony [hhhhhhhh]. Niższe nasycenie szumów będzie przyjemniejsze dla dziecka i jeśli zaproponujemy dziecku szum z przewagą częstotliwości wyższych, które w odbiorze będą brzmiały bardziej sycząco to nie będzie dźwiękiem zbliżonym do tego, które dziecko słyszało w brzuchu mamy i na niektóre dzieci może nawet wpływać drażniąco.

Wrócę jeszcze do pozostałych dwóch punktów z metody 5S dr Karpa:

4. Kołysanie, przy czym nie kołyszemy dziecka tylko poruszamy swoim ciałem.

5. Ssanie, wg Karpa może to być pierś, smoczek bądź palec. Co również może zostać poddane pewnej dyskusji, szczególnie w gronie logopedów ?.

Warto wiedzieć!

Przetwarzanie słuchowe rozwija się po urodzeniu.

Podczas snu, zarówno w ciągu dnia jak i w nocy, dziecko również uczy się różnorodności bodźców słuchowych, które są w jego otoczeniu, co więcej uczy się ignorowania dźwięków nieważnych. Jeżeli dziecko w okresie największej plastyczności mózgu jest zarzucane bodźcami sztucznymi, zagłuszana jest możliwość poznawania dźwięków otoczenia, jest w ekspozycji na ciągły, długotrwały szum, to może w przyszłości prowadzić do zaburzeń przetwarzania słuchowego.

Na poziomie małego dziecka może wpływać negatywnie na rozwój mowy, na proces naśladowania dźwięków mowy, na wyłanianie dźwięków istotnych, na reagowanie na ważne bodźce werbalne ignorując przy tym bodźce nieistotne.

Nie zapominaj o słuchu fizycznym!

W przypadku, gdy natężenie szumu przekracza 50 dB, przy dłuższej ekspozycji, może prowadzić także do dysfunkcji słuchu fizycznego.

Historia białego szumu w naszym życiu

W tym miejscu rozwinę moją prywatną historię związaną z białym szumem w przypadku mojego dziecka. Moja ciąża była obarczona wieloma komplikacjami, Wojtuś urodził się w 34 tygodniu poprzez CC. Spędziłam w szpitalu 2 miesiące. Po szczęśliwym powrocie do domu z synkiem, wyczerpany ciążowymi chorobami mój organizm, został zaatakowany przez półpasiec. W pierwszych miesiącach Wojtek nieustannie wręcz płakał, nie udawało się go nawet na chwilkę odłożyć do łóżeczka. Wyczerpani my, rodzice, kompletnym brakiem snu, wyczerpana ja, przeróżnymi dolegliwościami zdrowotnymi, co zagrażało już zdrowiu, zdecydowaliśmy się spróbować z szumem. W tym momencie, dosłownie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, Wojtuś się uspokoił. Stosowaliśmy szum w momentach bardzo trudnych oraz do usypiania wieczorem, po czym wyłączaliśmy, jednak w chwilach totalnego wyczerpania zdarzało się, że zostawał włączony całą noc. Szum odstawialiśmy stopniowo, ciągle ściszając, aż do całkowitego wyłączenia. Jednak w trakcie stosowania szumu, włączaliśmy wymiennie także muzykę klasyczną. Wojtek wyciszał się słuchając utworów fortepianowych z repertuaru Chopina lub słuchając muzyki Mozarta.

Uważam, że każdy rodzic powinien znać konsekwencje stosowania białego szumu, być świadom prawdopodobieństwa wystąpienia CAPD w przyszłości u dziecka. W przypadku gdy podejmie decyzję o użyciu szumu, powinien wiedzieć jak najbezpieczniej z niego korzystać. Decyzja zawsze zostaje po stronie rodzica. Jestem rodzicem i jestem terapeutą. Rozumiem postępowanie rodziców, nie oceniam nikogo. Ważne jest dla mnie to, aby dotrzeć do jak największej liczby rodziców. Zależy mi, aby rodzice poznali konsekwencje jakie niesie za sobą stosowanie szumu.

Opinie są bardzo podzielone, choć badania ewidentnie wskazują szkodliwość białego szumu.

Katarzyna Wysocka

neurologopeda, audiofonolog, provider metody słuchowej Johansena IAS oraz Neuroflow ATS, terapeuta integracji sensorycznej, surdopedagog